''Prawda jest zawarta we krwii''.
Mistrz Asasynów (GM)
Vinci podszedł do jednego ze strażników.
-To jak będzie? Walczycie czy uciekacie? - Zapytał z pogardą.
Wtedy strażnik wyjął miecz, a za nim pojawiło się kolejnych 19 strażników.
-To jak będzie? Walczycie czy uciekacie? - Zapytał z uśmiechem strażnik.
Offline
JM - Junior Master
Nichollo przybiega na pomoc swojemu mistrzowi i zadaje śmiertelny cios ukrytym ostrzem strażnikowi i wyjmuje miecz.
Offline
Mistrz Asasynów (GM)
Vinci skacze i dzięki swoim dwóm ostrzom zabija dwóch strażników, wbijając im ostrza w karki.
-Nichollo! - Krzyknął Vinci.
-Tak mistrzu? - Spytał Nichollo.
-Zapomnij o zasadach... koś ich! - Krzyknął La Volpe.
Jeden ze strażników próbował zaatakować Vinci'ego od tyłu, jednak ten obrócił się i wbił mu ukryte ostrze w twarz.
-Czterech padło, jeszcze szesnastu! - Krzyknął Nichollo wbiegając z mieczem w tłum przeciwników.
Offline
JM - Junior Master
Nichollo spojrzał chwilę jak 3 biegnących na niego strażników prawie się przewraca, Nichollo sparował ich ciosy jednemu z nich podciął gardło drugiemu zaś wbił sztylet pomiędzy oczy trzeciego najwolniejszego uraczył 2 Nożami do rzucania które trafiły go w serce i w głowę.
- Nie spodziewaliście się tego !
powiedział i uśmiechnął się szyderczo.
Offline
Mistrz Asasynów (GM)
Vinci popatrzył na Nichollo.
-Nieźle... Nie wiedziałem że aż tak dobrze walczysz. - Powiedział i ruszył w chmarę przeciwników.
Po chwili Vinci'ego otoczyło pięciu przeciwników. Krzyczeli coś do niego, ale on ich nie słuchał. Czekał na atak. W końcu jeden ze strażników zamachnął się, jednak Vinci złapał go za rękę i przerzucił go przez ramię. Gdy dwóch następnych zaczęło biec na Vinci'ego ten uraczył ich dwoma ukrytymi ostrzami w głowy. Gdy następny ruszył na asasyna, Vinci złapał go za głowę i uderzył go z ''baśki''. Drugiego kopnął w jądra i wbił ukryte ostrze w szyje.
-Uff... ładnie. Jeszcze tylko ośmiu. Jedziemy! - Krzyknął Vinci obserwując Nichollo.
Offline
JM - Junior Master
Nichollo patrząc na mistrza krzyknął
- Oby tak dalej a wykończymy ich w 5 min
Nichollo podbiegł do 5 strażników i zaczął się z nimi siłować zauważył że jeden z nich już ledwo dycha więc drugą ręką wbił mu ostrze w gardło. Drugi widząc to chciał uciekać lecz Nichollo Wbił mu nóż w plecy. spojrzał na otyłego strażnika był już bardzo zmęczony lecz nie poddawał się Nichollo zrobił piruet w powietrzu i wybił trzem strażnikom miecze z rąk odgłos stali obudził kilku mieszkańców lecz nie przejmował się tym szybko wbił swój miecz w brzuch jednego ze strażników a drugiemu przebił gardło ukrytym ostrzem trzeci próbował uciec lecz Nichollo uraczył go nożem do rzucania który trafił go w plecy.
- Mistrzu tobie pozostawiam tych trzech
Powiedział po czym zniknął w ciemnej uliczce.
Offline
Mistrz Asasynów (GM)
Vinci ruszył na trzech strażników. Jeden z nich próbował go zaatakować, lecz Vinci uskoczył. Szybko podniósł halabardę z ziemi i wybił miecze z rąk wszystkim trzem strażnikom.
-Buuu! - Krzyknął Vinci.
Strażnicy zaczęli uciekać jednak Vinci wyjął swoją kuszę i trafił jednego z nich w głowę, drugiego w plecy. Następny popatrzył na swoich kompanów i wystraszony zaczął dalej uciekać. Vinci podniósł raz jeszcze halabardę. Zamachnął się i... rzucił ją. Przebiła ona uciekającego strażnika na wylot.
-Dobra, uciekajmy stąd zanim przybiegnie więcej tych strażników. - Powiedział Vinci i ruszył razem z Nichollo do Masjafu.
+200 Florenów
Offline