Hiszpanie nie za bardzo lubią tubylców. Zwłaszcza do asasynów nie czują zbytniego przekonania. No chyba że za wpuszczenie asasyna będą mieli jakiś zysk...
A soldier on my own, I don’t know the way I’m riding up the heights of shame I’m waiting for the call, the hand on the chest I’m ready for the fight, and fate