''Prawda jest zawarta we krwii''.
Mistrz Asasynów (GM)
Przechadzasz się ulicami. Widzisz radosnych mieszkańców i strażników ze srogim wzrokiem. Od śmierci Cesare Borgii znacznie się tu poprawiło. Trwają prace renowacyjne aby przywrócić dawną świetność temu miastu. Bandyci są powoli wyganiani z miasta przez strażników. Słońce doskwiera każdemu mieszkańcowi, a tobie szczególnie.
Offline
JM - Junior Master
Nichollo wychodzi z karczmy i dostrzega swój cel
Offline
Mistrz Asasynów (GM)
...po czym rusza w jego stronę sprintem. Nichollo robi skok i uruchamia Ukryte Ostrze, jednak Vanderno był na to przygotowany. Szybko wyjął miecz i sparował atak Nichollo. Obaj patrzeli na siebie. Nichollo po chwili tez wyjął miecz.
Offline
JM - Junior Master
Nichollo przeszywa spojrzeniem sylwetkę Vanderno i zastanawia się gdzie zaatakować, po chwili Vanderno ruszył wściekle na Nichollo. Nichollo był na to przygotowany więc sparował jego cios i lekko nacią lewą noge Vanderno.
Offline
Mistrz Asasynów (GM)
Vanderno lekko kuśtykając znowu obraca się w stronę Nichollo.
-Ty bezczelny psie! -Krzyczy i atakuje.
Nichollo sparował cios jednak nie w odpowiednim momencie. Vanderno przebił osłonę Nichollo i przeciął mu lekko ramię.
-No... jesteśmy kwita! -Krzyknął Vanderno.
Obaj zaczęli się siłować. Dźwięk żelaza odbijał się po całej uliczce. Vanderno zrobił szybki piruet i wybił miecz Nichollo w powietrze, po czym upadł on na brukowanej uliczce. Nichollo nie dosięgał miecza, jedynym wyjściem było Ukryte Ostrze. Gdy Vanderno zaszarżował pewny siebie na Nichollo, ten zrobił piruet i wbił Ukryte Ostrze w twarz Vanderno. Wyglądało to dość obrzydliwie i spektakularnie.
-Requiescat in Pace... -Powiedział Nichollo i wyciągając pióro z mieszka otarł je o zakrwawioną twarz Vanderno. -Teraz mam dowód....
Po tych słowach Nichollo wspiął się na dach i zaczął kierować się do bram Rzymu. Gdy strażnicy przybiegli do ciała, Nichollo już dawno nie był w Rzymie.
Offline